Niestety nie ma wśród nich Muminków.
Rok zamknięty milionowymi stratami smuci, więc wydawca robi co może, by wygenerować trochę pozytywnego szumu. Wydanie rzeczonych Muminków z pewnością może pomóc, a jeśli nie, to firma Piotra Żygadły ma plany także co do bardziej tradycyjnych tytułów. Poinformowała o tym w informacji prasowej, którą rozpoczyna od stwierdzenia, że „współwydawca Ghostrunnera oferuje deweloperom indie jeszcze większe możliwości w 2021”. Pamiętajmy, że adekwatniejszym terminem byłby „ekswspółwydawca„, a i z developerami spółka dogaduje się z różnym powodzeniem.
Do Epic Games Store jeszcze w tym roku trafić mają:
- Wczesnodostępowy survival Chernobylite od The Farm 51, którego pełną premierę niedawno przesunięto na lipiec.
- Sprzedane „powyżej oczekiwań” przygodowe Paradise Lost studia PolyAmorous.
- Of Bird and Cage, w którym muzykę metalową wykonują artyści tacy jak Bumblefoot czy Snowy Shaw. Tu linkowalnych newsów nie mamy, bo gra jest spoza Polski, ale może zaraz mieć będziemy, bo premiera wypada już za dwa dni.
- Erpeg fantasy Alaloth… który również jest niepolski, a o którego przełożonej premierze jednak pisaliśmy. Donosiliśmy też o zarzutach pod adresem zaangażowanego w projekt Chrisa Avellone’a. Hm.
- Wydane przeszło rok temu i cieszące się dobrymi ocenami (79% „plusów” przy 528 głosach) połączenie X-COM i Heroes of Might and Magic, czyli Fort Triumph od ekipy z Tel Awiwu. Ech, argument upadł.
Oby wydawca pamiętał o producentach swoich tytułów, skąd by nie byli.
