Serial Cleaners znów pozamiatał na GameSpocie. Tym razem po cichu

Łapiecie? Że „sprzątacz”, to „pozamiatał”, że „po cichu”, bo skradanka…

…A zresztą, nieważne.

Co ja się zresztą będę produkował z kiepskimi dowcipami? Po pięciominutowym materiale, na którym krakusi tłumaczyli swój proces twórczy i inspiracje, tym razem amerykański serwis opublikował skromniejszy trailer. Widać na nim, jak „seryjni sprzątacze” wywlekają (i tną!) ciała, usuwają ślady krwi oraz umykają przed wzrokiem strażników.

W sequel największego komercyjnego sukcesu w historii Draw Distance zagramy jeszcze w tym roku. Najmniejszą nowością jest dopisanie do tytułu dodatkowego „s”. Większą: nowa otoczka (scenariusz ma oddać hołd twórczości Tarantino, ścieżka dźwiękowa: najntisowym tuzom w rodzaju Beastie Boys, Nine Inch Nails i Prodigy). Scenariusz zabierze nas do Nowego Jorku lat 90., gdzie z mopem mają się uwijać Bob (skądinąd znany z „jedynki”), zwinna Lati, siłacz Psycho oraz Vip3r, specjalistka od (relatywnie) nowych technologii.

Z pozostałych wieści: serial „Serial Cleaner” wciąż powstaje i (ponoć) ma się dobrze. Podobnie jak tajemniczy Project Cardinal, a więc kolejny owoc współpracy z Paradoksem.

Dodajmy, że nowa gra doczekała się reklamy, która niby ukazała się w najnowszym wydaniu „PSX Extreme”, ale w istocie wydaje się żywcem wyjęta z „Bravo” czy innego „Popcornu”.