Serial Cleaner ma więcej graczy niż Fidżi obywateli

W czym skromny udział ma PolskiGamedev.pl.

Draw Distance pręży muskuły, na trzy lata od premiery z Serial Cleanerem zapoznał się ponad milion graczy! Piękny wynik, choć – nie zapominajmy – to łączna liczba odbiorców, którzy kupili tytuł, pobrali go za darmo w Humble Store, otrzymali w ramach abonamentu Twitch Prime oraz zgarnęli w rozmaitych rozdawnictwach (w tym #ZostanWDomuGrajWPolskieGry).

Prezes Michał Mielcarek wystosował stosowne do okazji oświadczenie:

– Z satysfakcją informujemy, że nasz autorski projekt – Serial Cleaner, w którym liczą się przede wszystkim fabuła, klimat, dynamiczna akcja i oryginalny styl graficzny, przekroczył milion posiadaczy na wszystkich platformach.

Jak podkreśla: początkowo sprzedaż była poniżej oczekiwań, natomiast gra okazała się mieć wyjątkowo „długi ogon”. (O którym wspominał w wywiadzie dla PolskiGamedev.pl również Jacek Głowacki, podkreślając, że strzałem w dziesiątkę okazało się wydanie porta na Switchu).

By uczcić wynik, opublikowano infografikę, która przeprowadza nas przez burzliwy okres produkcji.

Dodajmy, że krakowska produkcja doczekała się sporych obniżek. Na Steamie kupicie ją za nieco ponad 10 zł (-80%), już wkrótce powinna potanieć także na Switchu i PS4.

Dla przypomnienia: Serial Cleaner zaczyna się tam, gdzie kończy się Hotline Miami. Gra zaprasza nas na amerykańskie miejsca zbrodni, które musimy (tytuł to nie przypadek) uprzątnąć; zetrzeć mopem plamy krwi, schować do furgonetki ciała, zgarnąć pozostawione na miejscu zbrodni dowody. A przy okazji – zablokować strażnikom pole widzenia (z pomocą przesuwanych elementów), lub – gdy zostaniemy zauważeni – umknąć w krzaki. Krakowski “symulator sprzątacza” zgrabnie miksuje estetykę “Fargo” czy “Pulp Fiction”, funkową ścieżkę dźwiękową oraz mechanizmy skradanki i gry logicznej.

Z pozostałych wieści: obecnie Draw Distance pracuje nad narzędziem, które ma zautomatyzować tworzenie fabuł oraz nad samodzielnym rozszerzeniem Vampire: The Masquarade – Coteries of New York (o którym co nieco opowiedział nam scenarzysta).