Holstin: 15 minut z pixelartowym Silent Hillem w III RP

Czy James Sunderland odnalazłby się nie na Cichym Wzgórzu, ale w Polsce z początków transformacji ustrojowej?

Takie właśnie pytanie zadają sobie twórcy i twórczynie ze studia Sonka, znani dotychczas z remastera Duke Nukema 3D i konsolowych konwersji Book of Demons.

Zapowiedziany w grudniu zeszłego roku Holstin zabierze nas do Jeziornych-Kolonii, położonej pod Olsztynem mieściny, gdzie na początku lat 90. zaległo się pradawne zło. Nasz protagonista ruszy tam, by odnaleźć swojego przyjaciela, Bartka.

Sęk w tym, że – zdradza steamowa karta katalogowa – jego odnalezienie wcale nie będzie formalnością. Jak czytamy:

„Ulice są zalane obrzydliwą mazią. Ludzie, budynki i dzika przyroda zdają się powoli niszczeć od środka. Musisz odnaleźć zaginionego przyjaciela i wydostać się stąd, zanim miasteczko zatopi swoje szpony również w tobie”.

Autorzy i autorki podkreślają w prasówce swe chlubne inspiracje – zarówno te grywalne (Silent Hill, Resident Evil), jak również nieinteraktywne („Miasteczko Twin Peaks”), którym jednak starają się nadać środkowoeuropejski sznyt.

Jak w klasykach gatunku protagonista bynajmniej nie ma przeszkolenia bojowego, amunicja jest dobrem deficytowym, a na rozgrywkę będzie wpływać szaleństwo, jakie udzieli się głównemu bohaterowi. Dodajmy, że ów przemówi zarówno po angielsku, jak i po polsku.

Data premiery nie jest jeszcze znana, ale demo gry sprawdzimy na Steamie już, teraz, natychmiast. Ze wspomnianej informacji prasowej dowiadujemy się, że próbka ma być „pokazem możliwości technologii 2XD Rendering, która umożliwia tworzenie dynamicznego oświetlenia o kontroli nad kamerą w pixelartowych otoczeniach”.

Na zachętę otrzymaliśmy także pierwszych piętnaście minut rozgrywki (z polskim dubbingiem!).