Chmielarz: To już nie jest People Can Fly. Wojciechowski: Chmielarz chce zaistnieć

Były i obecny prezes People Can Fly nie szczędzą sobie uszczypliwości.

Od ubiegłorocznych E3 wiadomo, że polscy twórcy pracują nad Outriders, kooperacyjnym shooterem w realiach science-fiction. W lutym People Can Fly wyłożyło kawę na ławę: pokazało zwiastun i podało moc szczegółów na temat rozgrywki, przy okazji prezentując nadchodzący tytuł dziennikarzom (w tym redakcji PolskiGamedev.pl). Jego pracownicy ruszyli wówczas w mediale tournée, którego efektem był m.in. specjalny odcinek naszego podcastu „Polska w grze”.

Adrian Chmielarz skomentował medialną ofensywę krótko. Jak stwierdził: jego dawne studio nie powinno się powoływać na sukcesy Painkillera i Bulletstorma, bo za nową produkcją stoi zupełnie inny zespół.

Sebastian Wojciechowski, który zastąpił Chmielarza na fotelu prezesa, postanowił odpowiedzieć koledze. Gdy Piotr Zieliński z INNPoland.pl zapytał go, co sądzi na temat powyższego wpisu, odparł:

Ciężko mi zrozumieć, co chciał dokładnie powiedzieć. Osobiście odbieram to tak, jak gdyby chciał zaistnieć na fali zainteresowania naszym nowym tytułem. Jego komentarz był dość groteskowy, użył sformułowania ”none of the creatives behind the old titles is there anymore”, choć w rzeczywistośc,i znając Adriana, chodziło mu głównie o samego siebie.

Tymczasem każda osoba „robiąca” grę jest przecież jej twórcą, kreuje jej finalną substancję. PCF nadal współtworzą osoby, które tworzyły „Bulletstorma”. Łącznie jest to ponad 20 osób (prawie jedna trzecia ówczesnego zespołu, który tworzył „Bulletstorm”). Są też z nami osoby, które pracowały przy „Painkillerze”.

Trzeba pamiętać, że tytuły, które stały się częścią tożsamości People Can Fly, tworzył cały zespół, a nie jedynie on sam. Przypisywanie wszystkich zasług jednemu czy kilku byłym pracownikom jest nie fair wobec tych, którzy wciąż tworzą firmę.

Wymianie złośliwości trzeba nadać pewien kontekst. Przypomnijmy, że po przejęciu PCF-a przez Epic Games w firmie pojawił się Sebastian Wojciechowski, ekonomista i marketingowiec, który wcześniej pracował w grupach medialnych, a nie w studiach tworzących gry. Szybko zastąpił on Chmielarza, który, zmęczony korporacyjnymi procedurami, odszedł ze studia, by założyć własne The Astronauts (Witchfire, Zaginięcie Ethana Cartera).

Gdy Wojciechowski przejmował ster, firma zmieniała nazwę na Epic Games Poland. W latach 2012-2015 zajmowała się ona głównie outsourcingiem (tworzyła tzw. sample games na Unreal Engine 4 oraz assety do Fortnite’a). Gdy w 2015 ponownie wybiła się na niezależność, zespół liczył raptem 40 klawiatur. Dziś PCF zatrudnia 250 ludzi, którzy pracują nie tylko w Warszawie, ale również w Newcastle, Nowym Jorku, a nawet w egzotycznym Rzeszowie.

Powiązane gry: