Uragun dostał „nowe, wypakowane po brzegi akcją” demo

Kool2Play przyciąga nas do Barcelony, którą odbijemy z użyciem działa grawitacyjnego.

Rodzimy top down shooter zabiera nas do postapokaliptycznych metropolii (poza Barceloną m.in. do Nowego Jorku czy egzotycznej Warszawy) i każe walczyć z maszynami za pomocą całkiem zróżnicowanego arsenału i zdolności (miotaczy ognia, fal uderzeniowych, hakowania, rozdeptywania czy wspomnianego działka grawitacyjnego). Tytuł chce nas kusić nie tylko intensywnością potyczek, ale i „unikalną AI”; oponenci mają dostosowywać się do naszych działań, a nie bezmyślnie pchać się pod lufę.

Czy nie są to czcze przechwałki – możecie sprawdzić sami, bo twórcy właśnie opublikowali wersję demonstracyjną. Mariusz Leśniewski, dyrektor kreatywny tytułu, reklamuje próbkę tak:

„Najnowsze demo stanowi jedynie fragment gry będący zapowiedzią naszego autorskiego systemu walki, ale już teraz stężenie akcji na metr kwadratowy jest porażające. Gracz z miejsca zostaje rzucony w wir walki i chcąc przetrwać musi podejmować instynktowne decyzje w mgnieniu oka. Uragun to ciągłe eksperymentowanie z arsenałem i nacisk na tworzenie zabójczych kombosów. To wyjątkowa gra, w której coraz bardziej przypieramy gracza do ściany dając mu zarazem potężny arsenał, którego efektywność i moc zależą w dużej mierze od sprytu i kreatywności gracza”.

Demo nie pozwala zapoznać się z progresją (ponoć zrealizowaną „w stylu roguelite”), acz lista atrakcji i tak jest długa. W barcelońskim porcie sprawdzimy wspomniany system kombosów, nacieszymy oczy poprawioną oprawą (nowe eksplozje i efekty cząsteczkowe, głębia ostrości, świeża muzyka i efekty dźwiękowe), przetestujemy kolejne zdolności oraz zawalczymy z bossem. Zainteresowanych odsyłamy pod ten adres.

Uragun ukaże się na Steamie jeszcze w tym roku (początkowo: we wczesnodostępnej wersji). Na konsolach powinien zadebiutować w 2021.