House Flipper: Sięgnijmy po ścierkę oraz gogle do VR-u (lub komórki!)

Kiedy już nie możesz patrzeć na własny bajzel, posprzątaj cudzy.

Sprzątanie cyfrowych stajni Augiasza osiągnęło sukces na pecetach i zauważalnie gorsze wyniki na konsolach. Niebawem dowiemy się, jak produkcja poradzi sobie w wirtualnej rzeczywistości. Już w czwartek produkcja trafi na Oculus Quest, a 24 września przywitamy się z jej atrakcyjniejszą wizualnie wersją na Steamie. Zrujnowane domostwa w wydaniu VR-owym zostaną wzbogacone o dodatkowe przedmioty. Tytuł doczeka się też dopasowanych do platformy mechanik, na czele ze ścieraniem kurzów czy zgarnianiem gruzu faktycznymi ruchami zamiast kliknięć. W przeprowadzaniu remontów, obejmujących też np. szpachlowanie ścian, montaż gniazdek i instalację sedesu, wspomogą nas wskazówki Bobra Budowniczego.

Przypomnijmy, że House Flipper czyni z nas ekipę sprzątającą do zadań specjalnych. Czasem musimy po prostu na szybko doprowadzić do porządku teren prywatki, jakiej nie przeżył nikt, innym razem przygotowujemy dom na wynajem. Oryginalny House Flipper doczekał się już kilku rozszerzeń, m.in. DLC zabierającego nas do ogródka oraz przygotowanych z myślą o miłośnikach telewizji HGTV. Odpowiedzialne za wydanie VR-owe studio Frozen District deklaruje, że również nowe wydanie zostało przygotowane z myślą o regularnej rozbudowie.

Cena obu wydań gry wyniesie piętnaście dolarów bez jednego centa.

Nawiasem mówiąc: House Flipper wybiera się także na komórki. Darmowa gra już wkrótce (8 września) będzie dostępna na Google Play, a chwilę później (29 września) pojawi się w sklepie App Store. Za jej port i rozwój odpowiada studio Imaginalis z grupy PlayWay.