Rosja wyłoży 440 mln zł na narodowy silnik graficzny

Groza zajrzała do biur Epic Games i Unity.

Lista produktów i usług niedostępnych w Moskwie ciągle się wydłuża. Od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę swoje gry, sklepy i abonamenty wycofały ze Wschodu m.in. Bloober Team i CD Projekt Red, Electronic Arts, Activision Blizzard i Microsoft, Epic Games i Nintendo, Ubisoft, Rockstar i Take-Two oraz Sony i Apple. Z kolei YouTube i Twitch wstrzymały monetyzację filmów, a AMD, Intel i Nvidia przestały oferować Rosjanom i Rosjankom swoje podzespoły.

A choć Kreml stara się prowadzić tzw. substytucję importu, idzie mu to różnie. W lutym ogłoszono opiewający na 7 mld rubli (ok. 500 mln zł) program wsparcia dla twórców „gier patriotycznych”…. Jednak sfinansowana z niego Smuta, mająca traktować o „najeźdźcach z Polski” to projekt tak enigmatyczny, że wręcz pojawiły się plotki o ucieczce jego twórców z kraju.

Jak informuje Kommiersant: aż 6 mld rubli (ok. 440 mln zł) pochłonie stworzenie narodowego silnika do gier. Pieniądze ma wyłożyć Rosyjska Fundacja na rzecz Rozwoju Technologii Informacyjnych (RFRIT), niejako odpowiadając na apel Antona Gorelkina, wiceprzewodniczącego Komitetu Polityki Informacyjnej. Ów – zapewne słusznie – zwrócił pod koniec czerwca uwagę, że rosyjskie podmioty mogą wkrótce stracić dostęp do technologii Unreal Engine i Unity.

Tydzień temu posłowie Dumy oraz przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego odbyli konsultacje z rosyjskimi firmami IT. Te z nich, które zdecydują się ubiegać o państwowe pieniądze, będą musiały przedstawić harmonogram prac i na bieżąco raportować postępy.

Eksperci rosyjskiego portalu nazywają przedsięwzięcie: „drogim, ale technicznie osiągalnym”… Nie jest natomiast tajemnicą, że jeżeli Rosja rzeczywiście ruszy z produkcją własnych narzędzi – to właściwie od zera, musząc nadgonić kilkadziesiąt lat, przez które rozwijały się prywatne firmy. W dodatku silnik trzeba przecież tworzyć we współpracy z producentami kart graficznych, a AMD i Nvidia – jako się rzekło – wycofały się z Rosji. Pytanie też, czy którykolwiek z uznanych developerów będzie chciał się na taką technologię przesiąść?

Oczywiście naszym Czytelniczkom i Czytelniczkom nie trzeba tłumaczyć, że inicjatywa ma niewielkie szanse powodzenia. W branży odchodzi się od wsparcia dla innowacji technologicznej na rzecz innowacji contentowej, a z własnych silników zrezygnowały w ostatnich latach m.in. CD Projekt, 11 bit i Flying Wild Hog.