Metamorphosis: Kafkowskie karaluchy wchodzą na stół

Czy recenzenci potraktowali je gazetą?

Karalusze spacery po lasach, kanałach i między książkami, robaki sączące drinki i porządkujące dokumentację, służby bezpieczeństwa wyciągające obywateli z łóżek, okręty płynące po onirycznym jeziorze i tajemnicza organizacja, która zdaje się kontrolować wszystko i wszystkich…

Aż trudno uwierzyć, jak wiele udało się upchnąć w zwiastun premierowy Metamorphosis i równie trudno cokolwiek z niego zrozumieć.

Dla porządku przypomnijmy, że mowa o bazującym na twórczości Franza Kafki tytule, który pozwala nam wcielić się w człowieka przemienionego w karaczana. By zrzucić chitynowy pancerzyk, rozwiążemy zagadki środowiskowe, wykonamy parkourowe fikoły i będziemy świadkami wielu metaforycznych scen.

Tytuł Ovid Works zadebiutował właśnie na Steamie, na którym zebrał przychylne oceny użytkowników (88% „pozytywów”), acz zebrał ich niewiele (raptem 25). Metacritic nie wyciąga jeszcze średniej; produkcję Polaków oceniło bowiem raptem trzech recenzentów.

  • TheGamer – 4/5
  • Screen Rant – 3/5
  • GameSpew – 6/10

Scott Baird z TheGamera chwali „niezwykle surrealistyczną estetykę i poczucie bycia malutkim w wielkim świecie”. Pomstuje natomiast na krótki czas zabawy (3-4 godziny) oraz powtarzalność łamigłówek. Alex Santa Maria (Screen Rant) dopowiada, że gra jest „wizualnie zachwycająca”, a w dodatku jej twórcy nieźle poradzili sobie z platfomingiem. Krytyk miał natomiast trudności z nawigowaniem po świecie (mapa jest ponoć bezużyteczna, a w planszach trudno się rozeznać). Według Richarda Seagrave’a (GameSpew) dziełko Ovid Works cierpi przez niewielką skalę. Jak konkluduje swój tekst:

„Metamorphosis nie imponuje przesadnie w żadnym obszarze. Jego platforming jest prosty, zagadek nie ma wiele. To jedna z tych gier, które wydają się ciągnąć… ale nagle, po około trzech godzinach, kończą się, pozostawiając niedosyt”.