Layopi Games zamknięte, rzeczy twórców wylądowały w śmieciach

Jeżeli są wśród Was pracownicy Layopi Games – prosimy o kontakt.

Sprawę zwolnień nagłośnił Wojciech Gruszczyk z PPE.pl. Do dziennikarza zgłosili się byli pracownicy studia, twierdząc, że w listopadzie otrzymali wynagrodzenie w trzech ratach, natomiast za pracę w grudniu, styczniu i lutym nie zobaczyli ani grosza.

Jeśli wierzyć informatorom Gruszczyka, gdy w miniony piątek stawili się oni w pracy, zastali „wyczyszczone” biuro, a ich rzeczy trafiły na śmietnik. Z Pawłem Leśniakiem, prezesem studia, nie mogą się zaś skontaktować, bo ów wyłączył firmowego maila.

Dziennikarz załączył również opinie z serwisu gowork.pl (pisownia oryginalna):

xafier
02.03.2020 11:45
nie polecam właściciela jako pracodawcy pana Pawła L.
nie płaci, kłamie że zapłaci ale gdy przychodzi termin to coś tam ściemnia.
w taki sposób prowadzi biznes w oparciu o nie swoje pieniądze
kłamca i (usunięte przez administratora)

Layopa
23.01.2020 10:22
Po nieudanym projekcie brak płynności finansowej. Problemy z komunikacją i bardzo słabe zarządzanie doprowadziły do sytuacji że przed świętami pracownicy dowiadują się że nie ma pieniędzy i nie wiadomo jak bedzie wyglądać przyszłość. Pracodawca każe czekać zrzucając odpowiedzialność na czynniki zewnętrzne.

Layop
07.02.2020 17:34
Niestety nie, a szef nie jest w stanie powiedziec kiedy bedą pieniądze. Komunikacja z nim jest praktycznie zerowa i mija się z celem. Sporo osob czeka na wypłaty albo chociaż na konkretną odpowiedź kiedy będą, wiecej człowiek dowie się od osób trzecich niż z oficjalnego źródła. Co tydzień ta sama śpiewka, zero profesjonalizmu, kłamstwa i mydlenie oczu.

Próbujemy skontaktować się zarówno z Leśniakiem, jak i z jego byłymi pracownikami. Jeżeli macie jakieś wieści na temat Layopi (bądź Was samych dotknęły zwolnienia), zapraszamy do kontaktu mailowego (info@polskigamedev.pl).