Huckleberry Games chce się przerzucić na fotowoltaikę?

Tonący paneli się chwyta.

O Huckleberry Games zrobiło się głośno za sprawą MMORPG Edengrad… choć złośliwie musimy zauważyć, że studiu nie do końca wyszło „MMO”; na ponad trzy lata od premiery gra zebrała na Steamie 418 recenzji użytkowników (z czego raptem 49% jest pozytywnych). Jak podaje SteamCharts w ciągu ostatniego półrocza rekord równocześnie grających wahał się między 0 a 1.

Studio nieszczególnie radziło sobie na giełdzie (Adam Torchała z Bankier.pl twierdzi wręcz, że „zasłynęło jako jeden z najgorszych debiutów w historii NewConnect”). Wygląda jednak na to, że poznaniacy szukają dla siebie niszy. Wczoraj Huckleberry Games poinformowało o „rozpoczęciu negocjacji z podmiotem z branży fotowoltaicznej”. Jak czytamy w komunikacie:

„Zarząd Spółki Huckleberry Games S.A. („Spółka”, „Emitent”) niniejszym informuje, że rozpoczął negocjacje z podmiotem z branży fotowoltaicznej zajmującym się stawianiem farm fotowoltaicznych, sprzedażą instalacji dla prosumentów, sprzedażą paneli fotowoltaicznych oraz wszelkich podzespołów służących do budowy instalacji fotowoltaicznych.

Na bazie rozpoczętych negocjacji Emitent ma przygotować projekt, a następnie zbudować portal obsługujący klientów wyżej przedstawionej spółki z branży fotowoltaicznej, dzięki któremu zaistnieje możliwość monitorowania produkcji z instalacji fotowoltaicznych”.

Inwestorzy szybko i z entuzjazmem zareagowali na tę deklarację (w pewnym momencie wartość akcji wzrosła o 9%!)… aczkolwiek równie szybko nastąpiła korekta.

(źródło: bankier.pl)

Według Torchały ten komunikat to kolejny zwiastun szerszego problemu, który trapi notowane na NewConnect spółki. Jak czytamy w jego tekście:

– Ostatnio coraz głośniej podnoszony jest problem robienia „taniego” marketingu w raportach bieżących. Niektóre spółki wykorzystują ten oficjalny kanał do komunikowania rzeczy, które patrząc zdroworozsądkowo nie powinny się tam znaleźć, bądź jeżeli już – powinny tam trafić z szerszym uzasadnieniem. Dlaczego to robią? Niektóre grupy inwestorów działają jak owcze stada, które pędzą do określonych branż. Oczywiście w 2020 roku najpopularniejsze są komunikaty „covidowe”, a więc o pracach nad czymkolwiek związanym z koronawirusem, wciąż jednak mocno trzyma się i fotowoltaika. Nic dziwnego, w branży, w związku z programem „Mój Prąd” są ogromne pieniądze. Pod fotowoltaiczną modę podpinają się nawet spółki z innych branż i właśnie takim przykładem jest w tym tygodniu Huckleberry Games.

Dziennikarz dopowiada, że w przypadku Huckleberry nie chodzi o wejście w nową branżę, ale podwykonawstwo związane ze stworzeniem strony internetowej („zresztą niepewne, ponieważ mowa o rozpoczęciu negocjacji”).

Zainteresowanym problemem nadprodukcji komunikatów dla inwestorów polecamy zresztą nasz obszerny artykuł „SimFabric: Sklepik z marzeniami„. Pozostając jednak przy temacie Huckleberry Games: od czerwca wiadomo, że spółka planuje rebranding. Chce się jednak zająć nie fotowoltaiką, ale produkcją gier z segmentu hyper-casual (na platformy mobilne i Nintendo Switcha) oraz działalnością marketingową.