Cooking Simulator: Pizza wjeżdża na stół

Łódzki symulator wzbogacił się o smakowite DLC… acz pierwsi klienci kręcą nosami.

Podstawka spotkała się z ciepłym przyjęciem graczy. W raptem 3 dni od premiery gra Big Cheese Studio sprzedała się w nakładzie 55 tys. kopii, a na nieco ponad rok po premiery liczba ta wzrosła do 300 tys. (przynajmniej według szacunków SteamSpy’a). Dodajmy, że jeszcze w 2020 powinna ukazać się edycja VR, która nieco poprawi ten wynik.

Po egzotycznym mariażu z Superhotem, twórcy oferują DLC, które pozwala rozwalcować placek samodzielnie stworzonego ciasta, położyć na nim bazylię, ser i salami, a następnie wsadzić do piekarnika.

Zwiastun premierowy sygnalizuje zresztą, że z przygotowaniem wizytówki włoskiej kuchni będzie sporo więcej roboty.

Pizza DLC wprowadza do rozgrywki 130 nowych składników, „wszystkie możliwe rodzaje pizzy”, spiżarnię, kuchnię i opalany drewnem piec. W kolejnym segmencie kariery postać o wcale niestereotypowym nazwisku Papa Pepe nauczy nas, jak zostać „prawdziwym mistrzem pizzy”, a w kolejce do sprawdzenia czeka tryb sandbox.

Dodatek wyceniono na 44 zł. Gdy piszę te słowa jest on oceniany chłodno (raptem 40% pozytywnych reakcji użytkowników Steama. Inna rzecz, że gracze wystawili raptem 27 recenzji). Pierwsi użytkownicy narzekają na bugi i glitche, które mają czynić rozszerzenie niegrywalnym.

[AKTUALIZACJA]

Na kilka dni od premiery średnia ocen zdecydowanie wzrosła, w poniedziałek ocen pozytywnych było już 70% (ze stu wystawionych ogółem).