Inkulinati: Debiut z masą białych plam

Zamiast pełnej gry dostaliśmy early access (za to z płatnym DLC, które też nie jest jeszcze gotowe).

Jego wyniki nie napawają optymizmem…

Trudno nie czuć sympatii do Inkulinati. W zamierzchłym 2018 grupa debiutantów zapowiedziała strategię, która miała nas zabrać na karty średniowiecznych kronik, gdzie stoczylibyśmy turowe potyczki. Yaza Games obiecywało bogatą menażerię zwierzęcych wojowników oraz szczyptę poczucia humoru z epoki (vide osioł grający na trąbie z użyciem gazów jelitowych).

W teorii gra studia powinna zadebiutować latem 2021 r. – tak przynajmniej zapowiadano podczas kickstarterowej zbiórki (zresztą zakończonej dużym sukcesem)…

W praktyce: produkcja się przeciągała. Latem 2021 r. produkcja trafiła nie na nasze dyski twarde, ale na E3, na których pokazywał ją świeżo pozyskany wydawca (Daedalic Games). Kilka miesięcy później premierę ponownie przesunięto. Jak tłumaczyła reżyserka Tina Janas: za Inkulinati stoją ludzie bez doświadczenia. W dodatku w toku prac doszli oni do wniosku, że sporą część builda trzeba opracować de novo.

Ostatecznie gra ukazała się wczoraj: w Game Passie, na Xboksach i Steamie. A choć nie znamy liczby użytkowników, którzy sprawdzili ją w abonamencie Microsoftu (oraz na konsolach), wyniki na platformie Valve nie napawają optymizmem.

Dodajmy, że w chwili pisania newsa niewielu (bo 15) użytkowników Steama oceniło tytuł. Trudno więc wyrokować, jak stan techniczny builda odbiera społeczność.

A skoro już o „stanie technicznym builda”… Na pół roku przed premierą autorzy i autorki niespodziewanie ogłosili, że gra ukaże się nie w pełnej wersji, ale we wczesnym dostępie. Opublikowali nawet (dość enigmatyczny) plan wprowadzania aktualizacji.

Oczywiście w efekcie ich produkcja nie zostanie (jeszcze) oceniona przez media. Wszak nie mogą one napisać uwzględnianej na Metakrytyku „recenzji” gry, która – o czym się właśnie dowiedzieliśmy – nadal dopiero powstaje.

Jak tłumaczą tę nagłą woltę sami zainteresowani?

„Zdecydowaliśmy się na wczesny dostęp, by zobaczyć jak wy, nasza społeczność, gracie w Inkulinati i reagować na to, co was interesuje. Chcemy móc się przekonać, czy nasz tytuł jest zbalansowany i grywalny. Jesteśmy również pewni, że podczas testów usłyszymy kilka świetnych pomysłów i sugestii, które być może nigdy nie przyszłyby nam do głów”

– piszą w steamowej aktualizacji.

Co jednak ciekawe: oferowany za 110 zł build możemy uzupełnić o wycenionego na 44 zł „supporter packa”…

…którego też dostajemy w early accessie; wszak wkrótce ma on zostać uzupełniony o cyfrową książkę z użytymi przez zespół grafikami.

Zwiastun premierowy Inkulinati prezentujemy poniżej.