Inkulinati przesunięte. Bo zespół jest młody i niewielki

Podczas E3 autorzy i autorki z Yaza Games dworowali sobie, że ich debiut pojawi się „jeszcze w tym stuleciu”… ale czy na pewno?

Projekt powstaje ponad cztery lata, a gdy formalnie go zapowiedziano (w sierpniu 2018) – natychmiast wydawał się intrygujący. Nie dziwi więc, że gdy studio uruchomiło zbiórkę na Kickstarterze – ta okazała się sporym sukcesem, a tytuł trafił wkrótce pod wydawnicze skrzydła Daedalic Entertainment (które skradło nim kilka serc na E3).

Niestety, na taktyczne potyczki na kartach średniowiecznych kronik przyjdzie nam poczekać nieco dłużej. W wydanym właśnie oświadczeniu zespół zdradza, że antropomorficzne zwierzątka pojawią się na naszych dyskach „w pierwszej połowie 2022″.

Dlaczego? Oddajmy głos Wojtkowi Janasowi:

„Istnieją dwa główne powody opóźnienia. Po pierwsze: jesteśmy debiutantami pracującymi nad swoim pierwszym projektem. Po drugie: kładziemy duży nacisk na jakość przy ograniczonej liczbie członków zespołu”.

Janas dopowiada, że – z racji niewielkiego stażu – członkinie i członkowie Yaza Games byli zmuszeni opracować pewne elementy od nowa. W dodatku choć oprawa i mechanizmy są w sensownym stanie: studio wciąż musi stworzyć dodatkowe jednostki czy mapy, zbalansować rozgrywkę i uporać się z technicznymi bolączkami. Trwają też intensywne prace nad czytelnym interfejsem („nie macie pojęcia, jak często go zmienialiśmy”).

Ponadto projektant zapewnia, że studio „chce wydać naprawdę wyjątkową i wysokiej jakości grę”, stąd bacznie przygląda się ono feedbackowi, jaki pozyskało dzięki wydaniu dema.

Cóż, czekamy. W tzw. międzyczasie warto dodać produkcję do swoich list życzeń.