Wiedźmin: Pożegnanie Białego Wilka domknie trylogię po fanowsku

I choć rozwinie historię znaną z „trójki”, zrobi to na silniku części drugiej.

Dzięki modyfikacji „Zabójców królów” dowiemy się, co zdaniem trójki autorów – Konrada Chlasty, Kamila Leniarta i Patryka Adamkiewicza – mogłoby wydarzyć się na weselu Geralta i Yennefer. Przyjrzymy się też poprzedzającemu wydarzeniu wieczorowi kawalerskiemu Jak przystało na opowieść inspirowaną twórczością Sapkowskiego, szerokim strumieniem popłynie i alkohol, i krew. Tytuł ma oczarować nas bogactwem nasyconych wyborami dialogów, nie ma za to co liczyć na przesadnie rozbudowany świat i mnogość zleceń.

W powstającym od kilku lat „Pożegnaniu…” usłyszymy utwory znane z sagi przygotowanej przez CD Projekt Red, zabraknie natomiast dubbingu. Autorzy podkreślają, że ani warszawski developer gier, ani łódzki autor fantastyki nie uczestniczyli w przygotowaniu nowego epilogu serii – to czysto fanowska wizja. Czy załata dziurę, którą mamy w sercach po wydanym ponad cztery lata temu dodatku „Krew i wino”? Dowiemy się już 26 października. Więcej o dodatku przeczytacie na fanpage’u projektu.