Space Punks debiutuje. Na razie – w wersji płatnej

Flying Wild Hog (ft. Jagex) ma dla nas zgoła niespodziewany utwór.

Co prawda studio nie było dotychczas znane z proceduralnie generowanych gier-usług F2P, ale – odnoszę wrażenie – całkiem nieźle nam swoją artystyczną woltę uzasadniło. (Również w specjalnym odcinku naszego podcastu).

Space Punks ma być krajową odpowiedzią na sukces Helldivers. Krakowskie Wieprze chcą połączyć top down shootery i hack’n’slashe, oferując nam rozgrywkę skrojoną pod czteroosobową drużynę. W pierwszej wersji builda pokierujemy „tym przystojnym”, „tym szalonym”, „tą bystrą” i „tym strasznym” (więcej o obsadzie dowiecie się z tego newsa), którzy to zgrabnie prezentują swe talenty na zwiastunie pakietów założycielskich.

Wszyscy, którzy chcieliby sprawdzić miks Borderlansów z Diablo i „Strażnikami galaktyki”, mogą to zrobić już teraz, kupując w sklepie Epica (na którym rzecz będzie czasowo ekskluzywna) wspomniane „pakiety”. Najtańszy z nich kosztuje 100 zł (dostęp do builda, 4 postaci, przepustka bitewna sezonu 1 i „wiele innych elementów na wyłączność”). Jeżeli zdecydujemy się dopłacić siedem dyszek, otrzymamy bonusowo „skórki premium” i „25 opcji przeskoczenia poziomu”.

Zimą powinna ruszyć otwarta beta, z kolei w przyszłym roku Space Punks sprawdzą właściciele konsol.