CYBERPUNK U PEGI, PRACE ZAKOŃCZONE, PREMIERA W TERMINIE !!ONE11!!ONE!1!

Otóż, drogie redakcje (m.in. PPE.pl, Gram.pl, cdaction.pl, gazeta.pl), wcale nie!

Gdy szczotkując zęby spoglądam w lustro, ogarnia mnie smutek, że nie widzę w nim oblicza Adama Badowskiego. Adamem Badowskim warto być bowiem z wielu przyczyn, chociażby: z racji władzy, jaką ów ma nad umysłami krajowych dziennikarzy.

Dowodu? A juści! Załączam wpis sprzed dwóch dni:

Nie jest tajemnicą, że wieści o Cyberpunku są dla newsroomów słodsze od aniołków z drugiej części „Dziadów”, „Słodkiego życia” Felliniego, a nawet od bukietu wina Kokosowa Nuta! Dziennikarze z ochotą ruszyli więc do pracy, by donieść, że tak, wreszcie, stało się, polski blockbuster znalazł się na ostatniej prostej!

Wojciech Gruszczyk z PPE.pl napisał, że choć „szef studia nie mówi tego wprost, ale najwidoczniej najważniejsze prace nad Cyberpunkiem 2077 zostały już zakończone”. Nieco bardziej zachowawczy był Witold Tłuchowski z cdaction.pl („Na wieści o konkretnej kategorii wiekowej […] jeszcze poczekamy, ale dobrze wiedzieć, że kolejne opóźnienie raczej nam nie straszne”). Z ulgą odetchnęła również Maria Wawrzyniak z Gram.pl („Możemy być już prawie pewni, iż produkcja nie ulegnie żadnym dodatkowym opóźnieniom”).

Kochani i kochane! Winszuję optymizmu, ale muszę skarcić za wprowadzanie czytelników w błąd. Wpis Badowskiego, choć sympatyczny, ma w sobie mniej więcej taką wartość merytoryczną, jak: „SZOK! SANDACZ GROZY ATAKUJE!”, „MĄŻ ORAŁ MNĄ POLE” oraz nieśmiertelne „NIE ŚPIĘ, BO TRZYMAM KREDENS”. Wysłanie gry do klasyfikacji wiekowej wcale nie znaczy, że „prace zostały zakończone”, build jest dopieszczony, a debiutowi nic nie grozi. Jak słusznie zwracają uwagę „Ciekawostki ze świata gier„, choć Doom Eternal otrzymał pieczątkę PEGI we wrześniu 2019, raptem trzy tygodnie później jego premierę przełożono.

Bardzo ciekawe wieści płyną ze studia CD Projekt Red. Jego szef – Adam Badowski – poinformował kilkadziesiąt minut temu…

Opublikowany przez Ciekawostki ze świata gier video Wtorek, 10 marca 2020

Że twórcy przesłali dziełko do agencji ratingowych nie przesądza o niczym, nie jest to ani probierz jego ukończenia, ani gwarant daty premiery. Co innego wysyłka do tłoczni…  Nie musicie zresztą wierzyć koledze po piórze, natomiast rodzimym twórcom, którzy zjedli na gamedevie zęby – wypadałoby. Pozwólcie więc, że zacytuję ludzi, których poprosiłem w Waszym imieniu o komentarz.

W przypadku ESRB wypełnia się formularz i wysyła filmik, który pokazuje istotne dla ratingu elementy. Nikt tam w grę nie gra, nikogo nie obchodzi jej stan faktyczny. Pracownicy ESRB chcą jedynie wiedzieć, czy na ekranie pojawi się przemoc, seks, używki, wulgarny język i tak dalej… to proces raczej deklaratywny, z uzyskania ratingu wynika jedynie, że gra jest przygotowana do wydania, a nie, że jest gotowa.

Maciej Miąsik (Pixel Crow)

Zawsze warto podpytać kogoś z branży, jak wyglądają takie kwestie z naszej strony, bo w przeciwnym razie można palnąć głupotę. Do ratingów często idą alphy, ba – znam przypadki, jak do ratingów trafiały gry w opłakanym stanie. Agencje nie patrzą, czy gra jest fajna, czy ma bugi, czy zdarzają się crashe, tylko oceniają, czy ma taki a taki content. Premiera NIGDY nie jest pewna, no, dopóki nie będzie golda. (A i wtedy jest mała szansa na obsuwę, bo np. tłocznie nie dadzą rady).

Filip Szeląg (Techland)

Mam zresztą podejrzenie, że podskórnie zdajecie sobie sprawę z tego, że wysyłka Cyberpunka do PEGI/ESRB to żaden news, aczkolwiek uczciwość względem siebie (i Czytelnika!) przegrała tym razem z pokusą łatwych klików. Skąd o tym wiem? Pozwólcie, że zapytam: kiedy ostatnio opublikowaliście newsa „<<Wpisz Tytuł Dowolnej Gry Niebędącej Cyberpunkiem 2077>> wysłane do klasyfikacji wiekowej”?

Dam odpowiedź: nigdy.

Korzystając z okazji dyskretnie przypomnę nasz felieton „Cyberpunk 2077: W grze pojawią się grafika oraz udźwiękowienie!”. Jego przesłanie, jak widać, wciąż jest aktualne.