Cyberpunk 2077: Pierwsza duża łatka poprawia wydajność

…tylko jakim kosztem?

Po kilku hotfixach łatających dziury w ulicach Night City przyszła pora na pierwszą większą aktualizację gry. Rychłe wydanie patcha 1.1 zapowiadał Marcin Iwiński, gdy pokazywał „mapę drogową”.  Wtedy też, przypomnijmy, doprowadził do wściekłości tych, którzy w jego słowach dostrzegli przerzucanie winy na złą pracę działu kontroli jakości. CD Projekt Red upiera się, że przekaz był zgoła inny, ale burza trwa – emocji z pewności nie ostudziła wypowiedź, którą Adam Badowski opublikował w reakcji na doniesienia Jasona Schreiera o problemach z produkcją tytułu.

Aktualizacja 1.1 poprawia użycie pamięci, wpływając m.in. na działanie ruchu ulicznego, oraz eliminuje kilka możliwych przyczyn crashowania gry. Poprawiono też błędy w zadaniach, m.in. problematyczną serię zleceń otrzymywanych od pewnej korporacji taksówkarskiej. Autorzy wprowadzili parę zmian z myślą o płynniejszym działaniu tytułu na PlayStation 4 i starszych Xboksach, wyeliminowali też problem z nadmiernie „puchnącymi” zapisami gry, częściowo usunięty już przy okazji przedświątecznej łatki 1.06.

Lektura wpisów graczy, którzy mieli okazję grać na 1.1, sugeruje, że na konsolach minionej generacji gra faktycznie działa lepiej lepiej. Z drugiej strony pojawiają się doniesienia o zmianach, których w patch notesach próżno szukać, m.in. pogorszeniu wizualiów. Dla przykładu użytkownik polskiego Wykopu opublikował zestawienie modyfikacji, które określa mianem „potężnego downgrade’u” – wraz z poprawieniem wydajności w Cyberpunku 2077 zaczęły pojawiać się problemy z migoczącymi teksturami, ray-tracingiem czy znikającymi w zasięgu wzroku światłami.

Z kolei na forum GOG-a możemy przeczytać o wprowadzeniu „cenzury” – tak rozgoryczeni użytkownicy mówią o zmniejszonym udziale wirtualnych reklam w różnym stopniu epatujących seksem. Z drugiej strony nie od dziś wiemy, że w grze jest za dużo dildosów.

Kolejny, jeszcze większy patch 1.2, ma ukazać się w ciągu następnych kilku tygodni.