Contraband Police uratował twórców przed bankructwem

Najnowszy symulator z wydawniczego portfolio PlayWay’a okazał się wielkim sukcesem.

Spółka pochwaliła się niedawno, że obowiązki inspektora straży granicznej w komunistycznym państwie lat 80. podjęło 250 000 graczy. Wynik ten udało się osiągnąć w niespełna miesiąc, bo Contraband Police miało premierę 8 marca tego roku. Praca młodego adepta szkoły oficerskiej na granicy Acaristańskiej Republiki Ludowej wielu osobom przypadła do gustu. Na Steamie 94% z ponad 4400 opinii jest pozytywnych, a codziennie walczy z kontrabandą około 2000 osób równocześnie. Aktualny rekord all-tyme peak został ustanowiony 12 marca, a było to ponad 8100 graczy.

Jednak historia twórców gry ze studia Crazy Rocks mogła potoczyć się inaczej. Produkcja Contraband Police trwała 6 lat, a pracowały nad nią głównie trzy osoby. Niewiele brakowało, by sukcesu symulatora nie byłoby wcale, bo studio przestałoby istnieć. Ich pierwsza gra Street Warriors Online (free-to-play) stała się popularna, ale nie na tyle, by dobrze na niej zarabiać.

“W 2017 roku firma stała na skraju bankructwa. By móc dalej robić gry niezależne, udaliśmy się do PlayWay, gdzie wspólnie z inwestorem wybraliśmy temat naszej przyszłej produkcji. Z początku miał być to prosty symulator szukania kontrabandy na granicy, a na wykonanie prac przewidzieliśmy rok” – mówi Stanisław Gromadowski, założyciel Crazy Rocks.

Dla twórców sukces Contraband Police to szansa na nowy start, a dla wydawcy PlayWay’a na duży zysk, bo spółka posiada 77,9% udziałów w studiu Crazy Rocks.