[PAX West] WW2 Rebuilder

„To nie będzie chamski builder” – zachęca projektant.

Jak się wydaje, Jakub Klimkowski (Madnetic Games) dotrzyma słowa. Wrocławska gra wyróżnia się bowiem na tle konkurencji ambicją, by uzupełnić gatunkowe abecadło o wątki rodem z wielkiej historii.

Na barkach Klimkowskiego, który piaskuje w zespole rolę level designera, spoczęło niełatwe zadanie. To dzięki jego wysiłkom lokacje w każdej z trzech kampanii (angielskiej, francuskiej i niemieckiej) mają przypominać swe rzeczywiste odpowiedniki (twórca twierdzi, że starannie przestudiował w tym celu stare plany i odwiedził muzea). Ponoć najbardziej problematyczne okazało się lotnisko RAF-u.

– Symulatory zazwyczaj nie mają zbyt wielu map. A jeżeli już mają, to nie są one od siebie bardzo różne. U nas by to nie przeszło. Jak jednak zastrzega – praca nie była łatwa, bo historyczną wierność trzeba było niekiedy poświęcić na ołtarzu grywalności.

– To nie będzie chamski builder – reklamuje Klimowski. – Chcemy, by gracz poznał kawałek historii, żeby nasza gra miała głębię, o jaką w tej formule niełatwo. Jego Madnetic Games obiecuje opowiedzieć nam interesujące historie (również poprzez znajdźki) i wprowadzić mechanizmy, dzięki którym tytuł wykroczy poza swój oczywisty target. Obecny na PAX West projektant zaświadcza, że efekty już widać:

– Nawet gracze, którzy nie są fanami symulatorów, odchodzili od naszego stoiska z uśmiechem na ustach. A że komplementowali levele – poczułem się wyróżniony.

Więcej o grze dowiecie się z jej steamowej karty katalogowej.

Grę zaprezentowano na polskim stoisku zorganizowanym przez Fundację Indie Games Polska oraz Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych.