[PAX West] Terror: Endless Night

Na razie to nie żaden „Terror”, ale straszek, zaś rzekomo „Nieskończona” noc kończy się nader szybko.

Unseen Silence (developer) i Feardemic (wydawca) stanęli przed niełatwym wyzwaniem. Jak zaprezentować na targach grę, na którą – przynajmniej na ten moment – składają się głównie ściany tekstu, a rozmaite mechanizmy są raczej zasygnalizowane, niż obecne?

Dla przypomnienia: scenariusz odwołuje się do rzeczywistej historii. W XIX wieku statki HMS Erabus i HMS Terror wyruszyły na ekspedycję naukową; oba okręty zaginęły jednak bez śladu w Archipelagu Arktycznym, a żadnemu z pasażerów nie udało się uciec. (Dziś wiemy, że lód uwięził nieszczęśników w Cieśninie Wiktorii).

W demie – służącym zarazem za prolog – kierujemy przetrzebioną załogą. Kolejni z naszych podopiecznych padają jak muchy, a tych marynarzy, których nie zmogły choroby i zimno, posyłamy do kruszenia lodu, konserwacji maszynerii, palenia w piecu, gotowania i leczenia rannych. Nijak jednak nie czuć, by nasze działania miały jakikolwiek wpływ na przebieg zabawy. Interfejs sygnalizuje ponadto, że przyjdzie nam wydawać quasirostpunkowe dekrety… acz na ten moment gra ani nam na to nie pozwala, ani – po prawdzie – niewiele w niej sposobów na podjęcie interakcji. Już teraz wiadomo natomiast, że studio spróbuje nam zaserwować ponurą narrację i wybory moralne. W udostępnionej sekwencji musimy zdecydować, co zrobić z oszalałym marynarzem, kogo wyleczyć (kucharza czy komendanta straży) i jak rozwiązać problem szczurów pod pokładem (zjeść je? A może urządzić polowanie, które pozytywnie wpłynie na morale podkomendnych?).

Pełna wersja – obiecuje Łukasz Kostka (Feardemic) – ma nas skłonić do działań nie tyle racjonalnych, ile moralnie słusznych – Pokierujemy kilkudziesięcioma ludźmi, których poznamy z imienia i nazwiska. Z biegiem czasu zdradzą nam oni swoje historie, co utrudni podejmowanie decyzji – obiecuje.

Jak zastrzega: Endless Night nie będzie wiernopoddańcze realiom. – Historie Terrora i Erebusa, których załogi szukały przejścia na północ od Kanady, są powszechnie znana. Nasza gra skupi się na fikcyjnym statku, który wyruszył im na ratunek, by następnie samemu utknąć w lodzie. Tylko od nas zależy, jak skończy jego załoga.

Od Unseen Silence zależy zaś, czy Terror okaże się klimatyczną visual novelką, czy strategią, która wygnie igły naszych moralnych kompasów.

Więcej o grze dowiecie się z jej steamowej karty katalogowej.

Grę zaprezentowano na polskim stoisku zorganizowanym przez Fundację Indie Games Polska oraz Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych.