Darkness Under My Bed powoduje, że koszmary z dzieciństwa powracają

Przyznajcie się, ile razy w dzieciństwie baliście się tego, co czai się pod łóżkiem? Jeśli chcecie wiedzieć, co tam faktycznie siedzi, to musicie zagrać w Darkness Under My Bed.

Akcja tego minimalistycznego point & clicka w całości odbywa się labiryncie pod łóżkiem. Co ciekawe, zamiast klasycznej grafiki komputerowej, obserwujemy czarno-białe zdjęcia, co potęguje klimat grozy. Darkness Under My Bed to horror, a rozgrywka polega na „ekspedycji” przy pomocy zdalnie sterowanego, buszującego pod łóżkiem robota.

Autorem tytułu jest Robert Gąsiorowski – znany również jako Desert Fox – autor bardzo klimatycznych, wydanych na pecety i Switcha przygodówek Bad Dream: Coma oraz Bad Dream: Fever. Ta pierwsza miała trafić także na PlayStation 4 i Xboksa One, ale od momentu ogłoszenia tego faktu przez wydawcę (Ultimate Games) słuch o pomyśle zaginął. AKTUALIZACJA: odezwał się do mnie wydawca z informacją, że Bad Dream: Coma zmierza na Xboksa One i w ciągu najbliższych tygodni pojawi się na konsoli Microsoftu. I to jest dobra informacja dla posiadaczy tego sprzętu.

Istotne jest to, że przy Darkness Under My Bed twórca postanowił zrobić wszystko samodzielnie. Od stworzenia gry, po jej wydanie czy trailer (jak mnie poinformował, zainwestował w tym celu swoje oszczędności). Premiera powinna nastąpić już 19 lutego, ale autor już teraz ma dla nas niespodziankę. Jest nią mała promocyjna gra Game For Anna, wprowadzająca w klimat głównej produkcji, którą za darmo możecie pobrać z itch.io.

Nikogo nie muszę przekonywać, że twórców pracujących samodzielnie i mających już interesujący dorobek, trzeba wspierać. Dorzućcie więc Darkness Under My Bed do swoich wishlist na Steamie, a w dniu debiutu wysupłajcie kilka złotych na prawdziwą, polską grę niezależną.

Powiązane gry: