Brazzers The Game doczekało się „twardej” premiery

Autorzy mówią wręcz o „wystrzale”. Do czego to dochodzi!

Rubaszne żarty z „hard launchu” na bok – w końcu opolskie Intermarum wylądowało w łóżku ze znaną marką. Najwyraźniej niechętne odsłaniać zbyt wiele, zespół wydał grę jako Just Nice Things. To już druga produkcja erotyczna w dorobku studia i, podobnie jak poprzednie Pocket Waifu, tytuł free-to-play. Brazzers the Game pozwala wcielić się w producenta filmów przyrodniczych. Kooperujemy więc z gwiazdami pokroju Abelli Danger i Johnny’ego „Łysego” Sinsa, organizujemy romantyczne sesje zdjęciowe i dbamy o obecność na planie odpowiednio imponującego sprzętu.

Jeśli z jakiegoś powodu tycoonowe walory Brazzers the Game wam nie wystarczają, tytuł obnaża również tajniki pracy branżowego reżysera. Decydujemy więc o doborze garderoby lub jej braku, pomagamy aktorom najlepiej zademonstrować uczucia oraz przedstawiamy miłosne uniesienia tak, by spenetrować więcej niż jedną gatunkową niszę. Wreszcie twórcy mają nadzieję skusić nas bogatym wyborem cutscenek, w odróżnieniu od „rysowanej” gry sfilmowanych na żywo. Koneserom obiecują przegląd materiałów, które nie były publikowane nigdy wcześniej.

Brazzers The Game ukazało się na platformie Nutaku. Jeszcze w tym roku za sprawą Intermarum trafi tam – oraz na Steam! – Shelter 69, czyli „gra strategiczna z dużym naciskiem na fabułę i budowanie świata”. A tymczasem nie zapominajmy, że dziś światowy dzień książek!