CHECKPOINT #1: Rosja płaci za hejt 3 grosze


Twórcom Priest Simulatora „już się nie chce” rozwijać swojej gry, tymczasem rządowi zachciało się zwijać GenAI. Ubisoft wojuje ze Steamem o możliwość maskowania własnych porażek, Ukraina potyka się z Rosją o wizerunek STALKER-a 2, a Elon Musk walczy z zaimkami!

Choć PolskiGamedev.pl skupia się przede wszystkim na publicystyce, by umilić Wam początki tygodnia ruszamy z subiektywnym przeglądem ważnych dla naszej branży newsów. Co poniedziałek „CHECKPOINT” pozwoli Wam zapisać postępy i przystanąć na chwilę, by podsumować stan gry… Nie przedłużając jednak:

***

  • Asmodev obwieścił zakończenie rozwoju Priest Simulatora, ponieważ: „już mu się nie chce nic z tą grą robić”. Jak pisze jego przedstawiciel, szlify szlifami, ale: „trzeba być dobrym człowiekiem, uśmiechać się, cieszyć z drobnych rzeczy, opiekować słabszymi”…

  • …w opiece nad słabszymi pomoże zapewne broń palna, którą spółka planuje sprzedawać w sieci stacjonarnych sklepów. Z ujawnionej w październiku „nowej strategii rozwoju” wiemy wszak, że Asmodev ma zamiar porzucić gamedev, by zająć się równie wykańczającym biznesem.

***

  • Sebastian Kalemba, reżyser Wiedźmina 4 (vel Projektu Polaris) pochwalił się, że tytuł wkracza w fazę pełnoskalowej produkcji. „Nic już nas nie zatrzyma!” – czytamy na oficjalnym profilu zapowiadanego na 2005 r. Wiedźmina, który ostatecznie ukazał się pod koniec 2007 roku, opóźnionego o dwa lata Wiedźmina 2: Zabójcy Królów oraz dwukrotnie przesuniętego Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu.

 

***

  • 11 bit ogłosiło, że Forget Celebrations, charytatywne DLC do This War of Mine, zadebiutuje 11 grudnia. Cały dochód z rozszerzenia wpłynie na konta Liberty Ukraine Foundation, Amnesty International, War Child oraz Fundacji Indie Games Polska. Więcej o akcji piszemy pod tym adresem.
  • Bici zakomunikowali także, że w przyszłym roku Frostpunk 2 zawita na konsole, otrzyma dwa płatne DLC (Aurora, Spectrum) oraz darmowe aktualizacje.

***

  • Tymoteusz Piasek zapowiedział Don’t Wake the Beast, roguelike’a, w którym musimy dokonać włamu na szemraną miejscówkę, zgarnąć jak najwięcej pieniędzy, a potem zwiać, nim ktokolwiek się połapie. Założone przez Piaska studio Artificial Disasters nigdy nie weszło na giełdę, ale – sądząc po powyższym opisie – poradziłoby sobie na niej doskonale.

 

***

  • 9 grudnia Forever Skies wzbogaci się o trzyosobowego co-opa. To mądra decyzja, wszak dzięki wprowadzeniu kooperacji łódzkie Medieval Dynasty i warszawski Green Hell poszybowały w rankingach sprzedaży. Pytanie jednak, czy wrocławscy piloci sterowców mają równie dobrą pozycję startową?

***

  • Jak alarmuje „Gazeta Prawna”, rząd planuje stworzenie listy zawodów, które będą mogli wykonywać wyłącznie ludzie, nie zaś GenAI. Pomysł ten jest dowodem, że „halucynować” zdarza się nie tylko algorytmom…

 

  • Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk pyta z tej okazji: „Czy koniecznie głos żywego człowieka, aktora, musi być zastępowany przez sztuczny generator mowy np. w (…) grach komputerowych?”. Nam zaś kotłują się w głowach inne pytania. Czy aby wykorzystanie takich narzędzi nie jest szansą dla twórców indie, których nie stać często na dubbing oraz przekłady na inne języki? I czy nie zwiększyłoby to zainteresowania polską kulturą?

 

  • Gorzkie wnioski płyną z opublikowanego w tym samym medium wywiadu z Dominikiem Batorskim („Jesteśmy montownią AI”). W rozmowie z Anną Wittenberg ów stwierdza: „Jako kraj zarabiamy przede wszystkim na pracy i usługach, a nasi zdolni informatycy i specjaliści uczenia maszynowego pomagają budować wartość dodaną gdzie indziej. (…) Znowu popełniamy te same błędy”.

***

  • W AI-owym kotle zamieszał również Elon Musk, anonsując powołanie korzystającego ze zdobyczy technologii studia gamedevowego, któremu ma przyświecać hasło: „Make games great again”. Podobnie jak Robert Downey Jr., Musk niegdyś kojarzył się ludziom z Iron-Manem, dziś jednak dostrzegamy w nim raczej Doktora Dooma.

  • W minionym tygodniu prezes portalu X bynajmniej zresztą nie próżnował! Skrytykował chociażby nadchodzące Avowed, oskarżając jego twórców i twórczynie z Obsidian Entertainment o bycie „woke”.

  • Ci zaś potwierdzili jego przypuszczenia (autodenuncjacji dokonał scenarzysta Matt Hensen):

***

  • Inicjatorzy akcji „Stop niszczeniu gier” nie ustają w wysiłkach, by zainteresować problemem archiwizacji kultury cyfrowej Komisję Europejską. Inicjatywa ma na celu „zmuszenie wydawców gier do zachowania podstawowej grywalności po zakończeniu oficjalnego wsparcia”. Dlaczego to ważne – pisał na naszych łamach dr Paweł Schreiber.

***

  • BioWare robi teraz pompki i Mass Effecta 4, tymczasem założone przez reżysera poprzednich gier sagi studio Humanoid Origin już się nie podniesie. Casey Hudson ogłosił rozwiązanie zespołu, który od trzech lat pracował nad nigdy nieujawnionym RPG-iem science-fiction. Powodem decyzji jest „nieoczekiwany niedobór środków”.

***

  • Amerykańskie Devolver Digital zorganizowało konferencję, na której przyznało nagrody tym ze swoich produkcji, których premiery się przesuną. Dla Polek i Polaków to miła odmiana. Niektóre z notowanych na NewConnect spółek nie tylko nie informują o przesunięciach planowanych przez siebie gier, ale nawet o tym, że mimo zapowiedzi nigdy nie ruszono z ich produkcją.

***

  • Według przecieków Ubisoft zwrócił się do Valve z prośbą o ukrycie, ilu użytkowników Steama gra w jego produkcje. Słusznie.

***

  • Ukraińscy parlamentarzyści pojawili się w Radzie Najwyższej w bluzach z logo GSC Game World, studia odpowiedzialnego za STALKER-a 2. Sukces hitu uczcił z mównicy poseł Mykyta Poturajew. Jak mówił: „500 ukraińskich pracowników. Kilka lat czekania. Przez całą noc padały serwery, ponieważ ludzie pobierali ukraińską grę, która staje się numerem 1 na świecie. Język ukraiński, żadnego słowa po kacapsku (rosyjsku – dop. red.). Jeśli może być jakieś osiągnięcie dyplomacji kulturalnej, to właśnie ono”.

  • W tzw. międzyczasie Rosjanie rekrutują za pośrednictwem Telegrama „recenzentów”, którzy w zamian za pieniądze mogliby skrytykować ukraińskiego shootera na Steamie, Metakrytyku czy TikToku. Początkowe oferty zakrawały ponoć na raptem 80 kopiejek (a więc ok. 3 grosze), ale z czasem stawki wzrosły.

***

  • Finowie twierdzą, że wsparcie gier wideo opłaca się państwu…

  • …Austriacy cieszą się z rozrostu ichniejszej branży…

  • …zaś Brytyjczycy liżą rany.

***

 „CHECKPOINT” chcemy tworzyć nie tylko dla Was, ale również z Wami. Jeżeli więc dostrzeżecie w sieci jakieś godne wzmianki newsy – nie wahajcie się nimi podzielić (propozycje przyjmujemy pod adresem: info@polskigamedev.pl).

Kategorie