Paradise Lost chwali się reakcjami mediów, PolyAmorous rozdaje podarki

Dowcipnie trzeba zauważyć, że gra podwoiła sprzedaż.

Przygodówka od Poliamorystów nie okazała się oczywistym hitem. Zarówno artystycznie, bo rozrzut jej ocen był naprawdę spory (szerzej pisaliśmy o recenzjach w tym newsie), jak i komercyjnie. W ciągu czterech dni od premiery sprzedała się ona na Steamie w liczbie 12 tys. kopii, co – w związku z kilkuletnią, wyboista produkcją – trudno uznać za spektakularny sukces. W niedawnym raporcie kwartalnym All in! Games (a więc jej wydawca) ujawnił, że ogółem do końca marca rozeszło się dwa razy tyle sztuk (zapewne spółka doliczyła zbyt z konsol i innych platform sprzedaży).

A choć Piotr Żygadło twierdził, że to wynik „powyżej oczekiwań”, nie da się jednak ukryć, że do rezultatu na poziomie 200 tys. egzemplarzy – a takie były oczekiwania prezesa – „trochę” jeszcze brakuje.

Autorzy postanowili przypomnieć nam o tytule, publikując zwiastun, w którym klimatyczne landsztafty mieszają się z cytatami przychylnych krytyków.

To jednak wcale nie koniec nowin! Twórcy udostępnili właśnie (na Steamie, GOG-u i PS Store) cyfrowe prezenty: artbook oraz soundtrack Magdaleny Urbańskiej. Ponadto gra doczekała się na ww. platformach sporej przeceny (-34%).

Dla przypomnienia: w świecie Paradise Lost II wojna światowa nigdy się nie skończyła. Życie dwunastoletniego Szymka na zawsze zmienił zaś zrzut bomby nuklearnej na Polskę. Chłopiec przemierza postnuklearne pustkowia, mając nadzieję, że odnajdzie tajemniczego mężczyznę, o którym opowiadała mu matka. Od czasu do czasu rozwiązuje w tym celu zagadki środowiskowe, często wymienia też spostrzeżenia z tajemniczą Ewą, z którą kontaktuje się za pomocą interkomów i głośników.