Out of Reach: Treasure Royale potrzebuje waszych dukatów

Kwota bynajmniej nie wydaje się „poza zasięgiem”.

Out of Reach jest z nami od dobrych dwóch lat (a nawet dłużej, jeśli liczyć okres spędzony w early accessie). Pierwotnie było to MMO z silnym naciskiem na element survivalowy. Gra przenosiła nas w złoty wiek piractwa, pozwalając zebrać w fikcyjnym archipelagu żywność i materiały, wycraftować wyposażenie, stworzyć kryjówkę… a następnie wsiąść w łódź lub chwycić za lotnię, by dostać się na kolejną wyspę.

Gra sprzedała się nieźle (według danych SteamSpy’a: w ok. 100 tys. kopii), acz oceny użytkowników zebrała mieszane (57% pozytywnych z 2,15 tys. wystawionych). Jeśli chcecie ją sprawdzić, to właśnie nadarza się ku temu dobra okazja, tytuł przeceniono bowiem aż o 90%!

Battleroyalowy spin-off powstaje od przeszło dwóch lat i wydaje się dobrą odpowiedzią na sukcesy PUBG-a i Sea of Thieves. Cel? Banalnie prosty: zbierz załogę, wyrusz na planszę, pokonaj wszystkich psubratów, zdobądź skarby i sławę.

Walczyć będziemy zarówno na otwartym morzu (zespołowo manewrując okrętem), jak i w jaskiniach czy dżungli. Autorzy pozwolą nam wyruszyć na zmagania bądź samotnie, bądź w (maksymalnie trzyosobowej) drużynie. Na jednej planszy (20 km²) ma się potykać nawet setka piratów. W grze nie zabraknie elementów nadprzyrodzonych (vide zaprzyjaźnionego krakena, którego będziemy mogli przyzwać na pełnym morzu), masy sprzętu i okazji do personalizacji tak korsarza, jak i statku. Dodajmy, że każdy, kto zdecyduje się wpłacić przynajmniej 17 dolarów, może sprawdzić builda już, teraz, natychmiast, autorzy zapewniają bowiem kod dostępu do bety (i obiecują cotygodniowe testy).

Świeżutki zwiastun prezentujemy poniżej. Jeżeli chcielibyście zaś dorzucić się do zbiórki – zapraszamy pod ten adres (gra potrzebuje nieco ponad 14 tys. dolarów).

Produkcja Space Boat Studios powinna zadebiutować na pecetach w trzecim kwartale tego roku.